Witajcie.
Na szczęście Ksawery nie wyrządził u nas większych szkód. Wiało dość mocno, i zawsze przy takich wiatrach mamy obawy czy aby stojące tuż obok naszego domu ogromne topole nie runą nam kiedyś na dach. Niestety urzędnicy nie dają za wygraną . Notorycznie odmawiają naszym sąsiadom,( na działce których stoję owe kruche drzewa), wydania pozwolenia na wycinkę, lub chociażby przycinkę konarów.
Topola nie należy do tych najtwardszych drzew, i mieliśmy już z nimi przygody podczas budowy, tak więc nasze obawy nie są bezzasadne. Jeden silniejszy podmuch i konar spadający w jednym dniu uszkodził auto naszych znajomych, a innego dnia, podobny konar uszkodził dopiero co skończone orynnowanie.
I tak spoglądamy sobie zawsze przy takiej pogodzie na te drzewa, z których jedno jest w 90% uszkodzone przez uderzenie pioruna, czy aby nie lecą w naszą stronę.
Jak Wam idą przygotowania do Świąt???? Prace wre? czy walczycie może z codziennością, i na nic nie macie czasu? Nas ostatni czas nie oszczędził i działo się sporo, i dobrego i złego. Ale wolimy spoglądać w przyszłość z optymizmem i nadzieją niż rozpamiętywać złe chwile. Staramy się jakoś celebrować przedświąteczny czas, tak jak zawsze.
Małymi kroczkami przygotowujemy się do Świąt:).
Zeszłoroczne dekoracje, jeszcze spakowane ale już jutro będziemy powoli sukcesywnie stawiać to i owo w naszych wnętrzach.
W 2012 robiliśmy wianki, i nie pamiętam czy pokazywaliśmy nasz "patent" na to? Chyba nie, więc teraz parę migawek zeszłorocznego klimatu:)
Wo wyplatania wianka ze świeżych gałązek świerkowo- sosnowych, wymyśliliśmy sobie jako szkielet nic innego jak rurkę PEX. Same zalety, łatwo się formuje,jest stabilna, możemy sobie dowolnie dobierać rozmiar koła, wystarczy tylko wetknąć w jeden koniec kawałek dopasowanego patyka, i na to natkać drugi koniec.
Później już tylko bierzemy po kilka małych gałązek w dłoń i raz od dołu, raz od góry owijamy drucikiem owe "kiście " na naszym kole. Każda następna musi odrobinkę zachodzić na poprzednią ,wówczas wianek będzie pełny i gęsty. .
Kilka bombek, parę wstążek i możemy wieszać go na suficie czy ścianie.
Czekamy tylko jeszcze na śnieg, bo na razie ani widu, ani słychu po nim.
W zeszłym roku było go sporo, ale o ile dobrze pamiętam dopiero po Świętach.
Zobaczymy co uda nam się zrobić w tym roku. Może jutro upleciemy jakiś wianek, szkoda tylko że one tak szybko się sypią, nawet jak się je spryska lakierem do włosów. Macie swoje patenty na obsypywanie się wianków z gałązek świerkowych? Jodła kaukaska się tak nie sypie, ale też tak nie pachnie jak nasza rodzima. A szkoda.
Piękny wianek i choineczka :) Co robisz żeby z wianka nie leciały igły?? No chyba że to nieuniknione... :) Mam wielką ochotę na taki właśnie wianek w tym roku ;) Pozdrawiam serdecznie Aga :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie też szukam jakiegoś magicznego sposobu. Ale pozostaje chyba robienie ich z nie lecących igieł, a do zapachu tylko w wazonach.
Usuńpiękny wianek! ja jestem fanką wianków w każdej postaci, a te ze świeżych gałązek są szczególnie urzekające:) No i fakt - jodła tak nie pachnie, no coś za coś...
OdpowiedzUsuńU nas czas leci jak opętany!!
OdpowiedzUsuńA srebrne bombeczki pięknie wyglądają na Waszym wieńcu!! I jakie cudne zimowe migawki-też mi się już marzy taka aura:-)
Pozdrawiam ciepło
Uwielbiamy ten czas, szkoda tylko że brakuje śniegu u nas.
UsuńPiękny wieniec!!! :)
OdpowiedzUsuńPięknie świątecznie u Was, a wianek bardzo ładny , lubię takie dekoracje: strojne , ale nie przesadzone :) . A zegar jest cudny ! Jeśli chodzi o utrwalenie wianka i tym podobnych iglastych ozdóbek to ja pryskam je fiksatywą do pasteli. Na pewno dzięki niej dłużej się utrzymują :), choć pewnie nie tak długo jak byśmy chcieli ;) .Pozdrawiam .
OdpowiedzUsuńAleksandra.
www.swiatoli.pl
Cóż to takiego ta fiksatywa? brzmi groźnie, lecę sprawdzić:)
UsuńSpray do utrwalania suchych pasteli na płótnie lub kartonie :) Ja maluję,więc mam ją w domu, ale powinna być dostępna w każdym sklepie papierniczym lub dla artystów. Nie jest droga, a ma jeszcze trochę innych niekonwencjonalnych zastosowań :)
Usuńpiękny wianek musze koniecznie spróbować patentu:)
OdpowiedzUsuńAle przecudne zdjęcia!!! :***
OdpowiedzUsuńJa patentu na sypanie się igieł nie mam, ale muszę przyznać, że ten który pokazałaś wygląda zjawiskowo i wyobrażam sobie jak pięknie pachnie:) Pozdrawiam Ala
OdpowiedzUsuńPachnie obłędnie, tylko te igły... grrr. Może mocniejszy lakier do włosów, albo jakiś lakier do drewna w sprey-u? muszę spróbować w tym roku.
Usuńcudownie piękny :)
OdpowiedzUsuńAch jak pięknie, świątecznie, pachnąco! ♥
OdpowiedzUsuńDobry patent :D A fotografie naprawdę niezłe ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Viola :)
Dzięki:)
Usuńmój patent to kupowanie świeżo ściętej choinki, najlepiej od leśnika,
OdpowiedzUsuńte dostępne teraz w sprzedaży były ścinane miesiąc temu
innego patentu nie znam
a Ksawery do mnie wpadł i zniszczył turbiny na dachu, cała ulica słyszała jak potem zepsute hałasowały :-(
pooooozdrawiam bardzo :-))
My ścinamy gałązki na wianek w ogrodzie więc są najświeższe:) jak tylko być mogą, jednak i to nie chroni ich przed osypywaniem się.
UsuńZniszczone turbiny- to brzmi groźnie. Pewnie jest wiele takich osób. Je można naprawić pewnie:)
jak pięknie u Ciebie :-)
OdpowiedzUsuńTak było w 2012:), w tym będzie jakoś... jeszcze nie wiem jak:)
UsuńSuper fajny patent i piękny wianek!!!!!!!
OdpowiedzUsuńŚwietny patent a efekt cudowny.
OdpowiedzUsuńWieniec piękny ..I cudowne aranżacje. U nas był śnieg do wczoraj ..a dziś ani widu ani słychu..został sam mróz..po wczorajszej odwilży. A było już tak bajkowo. Pozdrawiam ciepluteńko!
OdpowiedzUsuńOdpowiem Ci tutaj, bo u Ciebie nie chce dodać komentarza. "U nas sprawdza się świetnie sok z pyłku czarnego bzu, tudzież z jego czarnych owoców:). słyszałam też sporo dobrego o miodzie MANUKA, ale też to że jest go na rynku więcej niż ichnie pszczoły zdołały wyprodukować. Więc pewnie jest made in china też na rynku."
UsuńSwietny pomysl na wianek, a te topole tez by mnie martwily.
OdpowiedzUsuńMielismy tu dwa lata temu huragan, wiele drzew powalio, byly dziury w dachach, niebezpiecznie bardzo!
Z okazji Świąt Bożego Narodzenia a także na Nowy Rok 2014 dużo zdrowia, jak najwięcej czasu w rodzinnym gronie, spokoju, wytrwałości w prowadzeniu bloga i inspirowaniu nas obserwatorów. Miłości, przyjaciół, spełnienia dużych i małych marzeń. Życzę też dużo siły w przeciwstawieniu się pędowi i szaleństwu dzisiejszego świata i możliwości bycia, życia i pracy w zgodzie ze sobą. Dziękuję za to, że jesteś i dzielisz się z nami cząstką swojego życia. Pozdrowienia i moc uścisków - Ila z Mazowsza.
OdpowiedzUsuńRadosnych i rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Tomaszowa
Magiczny nastrój w Twoim Domku sprawił,że chętnie tu będę wracać.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy artykuł. Jestem pod wielkim wrażeniem.
OdpowiedzUsuń