wtorek, 30 września 2014

Żegnamy powoli lato.

Witajcie.
Przerywamy tą długaśną przerwę, nie mogliśmy się rozpędzić po 1 Września. Plan lekcji wymusił reorganizację naszego wiejskiego bytowania.. 
Rok szkolny w pełni, nauki jest sporo, na szczęście wprowadzono (troszkę jakby od niechcenia) w końcu etykę więc odeszły nam komunijne spotkania i cała ta nie chciana przez nas gorączka komunijnych przygotowań, a jest tego już całkiem sporo.   
Lato odchodzi i powoli ustępuje miejsca jesieni. Naszej Polskiej jesieni. Widoki za oknami zmieniają się z dnia na dzień, feria barw, przelotne deszczyki, lekkie powiewy wiatru wprowadzają nas w zupełnie inny stan ducha. Rozpoczęliśmy sezon wieczornego przesiadywania przy kominku. Ciepło palącego się drewna, zapach suszonych grzybów, ciasto śliwkowe, czasami przemoczone skarpety, to jest to. 
Wnętrzarsko nie działo się za wiele, nie mieliśmy chyba siły i czasu na nic, choć pomysłów była masa.
Mimo że część zrealizowaliśmy w ostatnim czasie, to i tak większość pozostała na przyszłość. Jeśli pogoda dopisze, to może uda się coś odnowić jeszcze w tym roku, a jeśli nie to graty będą czekały do wiosny. 
Skoro nie było nas tak długo to sypniemy dziś zdjęciami:)
W kuchni dowiesiliśmy otwartą półkę na skorupy






Część letnich dekoracji za chwilę ustąpi miejsca bardziej jesiennym.
W salonie jeszcze letnia tonacja




Pyszne ciacho ze śliwkami, i kawa, do tego jesienne słońce które u nas ostatnio zawitało... hmmm
 

Ostatnio w naszej rupieciarni były przepiękne ławeczki, i zanim się zastanowiliśmy by którąś przygarnąć, zjawił się ktoś kto był szybszy. Choć i tak w naszym wiatrołapie miejsca by raczej brakło, więc pozostała nasza staruszka.


Ogród pełen kolorów, mimo iż część kwiatów już przekwitła. 











Do zobaczenia:)