piątek, 20 lipca 2012

Czas na grzyby??

Tytuł posta nie bez znaczenia, bo pogodę mamy iście jesienną. Ciągle pada, wieje, jest chłodno, mimo iż to jeszcze lipiec. Na szczęście wszelkie trąby, huragany i inne takie omijają nasz region, i jest bezpiecznie. Ale jak widzimy co się dzieje w kraju, to aż ciarki przechodzą. Ten rok w ogóle jakiś "dziwnopogodowy" jest, w styczniu mieliśmy wiosnę, wiosna jakaś taka krótka, a teraz już jesień?. To co za oknem na to wskazuje.
Szkoda nam tylko tych wszystkich dzieci które mają takie wakacje. Nasz młody taką pogodę lubi więc jego radość jest spora, bo jak tu nie jeździć rowerem po kałużach, jak nie skakać najlepiej w trampkach w kałużach, a robienie masy błotnej? największy ubaw. Ciągle kombinuje jakby tu  wyskoczyć wieczorem już w piżamie na taras by zrosić głowę orzeźwiającymi kroplami deszczu:). W ogrodzie po wczorajszym oberwaniu chmury mamy oczko wodne które było w jesiennej ramówce robót ogrodowych, no ale aura nas wyręczyła i oczko jest już dziś!:). Pozytywny jest tylko rachunek za wodę, bo nie trzeba nic podlewać.
Lawenda po deszczu pachnie niesamowicie, więc to kolejna pozytywna strona takiej pogody.



Pelargonie też ładnie kwitną, mamy je pierwszy raz, i są prawie bezobsługowe.

Zielnik z szałwią, miętą, majerankiem, tymiankiem, lawendą już gotowy na ścięcie, i suszenie.



I jeszcze jeden malutki kadr z sesji którą przygotowaliśmy 


Miłego weekendu:)

czwartek, 5 lipca 2012

Odnawianie małego pomocnika na szybko.

Dziś chcieliśmy Wam pokazać jak można szybko i bezboleśnie odnowić/zmienić drewniany mebelek. Jako model: mały sosnowy pomocnik, kupiony w graciarni. Pierwotnie był w surowej sośnie, bez jakichkolwiek warstw farby, nie licząc sporej warstewki kurzu. 
Na sam początek zlałem go porządnie wodą, wiem ktoś może pomyśleć czy aby ze mną na pewno jest wsio ok, bo kto polewa surowe drewno wodą?. Spokojnie krótki prysznic mu nie zaszkodził, a zmył bardzo dokładnie cały kurz. Cały proces mycia był robiony na dworze przy dość dobrej pogodzie, to też mebelek szybko wysechł i można było przystąpić do dalszych prac. Jeśli macie mebel pokryty farbą lub lakierem, to : jeśli powierzchnia nie ma uszkodzeń mechanicznych, wgnieceń, i miejsc w których jest odspojona warstwa farb to  wystarczy samo zmatowienie drobnym papierem. Jeśli jednak są takie miejsca to trzeba więcej czasu poświęcić na szlifowanie aby dobrze wygładzić czy uzupełnić powierzchnię.
Nasz mebelek chcieliśmy z przecierkami, więc pomazałem go czarnym barwnikiem do farb,( kolor może być inny). Nie malowałem dokładnie, ale warto zapamiętać miejsca w których malujemy.
Na to dwie warstwy białej akrylowej farby, każda z warstw musi oczywiście wyschnąć zanim zaczniemy malowanie kolejnej. Ja maluję często pistoletem lakierniczym, ale spokojnie można to zrobić welurowym wałkiem. Dodatkowo aby dodać mu latek potraktowałem go "kornikorobem", czyli kawałkiem drewna z wbitymi gwoździami.
Kiedy wszystkie warstwy już wyschną, robimy przecierki drobnym( gradacja 120 lub 150) papierem ściernym. Uważajcie przy tym by nie dociskać za mocno, żeby nie zedrzeć warstw do żywego drewna. Ja ten krok wolę zrobić delikatniej na kilka razy, niż raz, a za głęboko.
Na sam koniec szablon który kiedyś przygotowałem na kuchenny kredens. Przyklejamy szablon tak by dokładnie przylegał do powierzchni, maczamy w szarej farbie gąbkę kuchenną, odsączamy nadmiar, i tapujemy. Chwilkę trzeba odczekać zanim zaczniemy odklejać szablon, bo taka warstewka schnie bardzo szybko. Jeśli wzór jest za nadto wyraźny, przecieramy do drobnym papierem, 150 lub 180.
No i czas na kilka fotek: