Hej, hej:)
Wczoraj wracając do domu, wdepnęliśmy na sekundkę do naszej ulubionej graciarni Pani Sylwii, oczywiście jak zwykle tylko zerknąć czy jest coś nowego , znaczy się starego:), i jak zwykle nasz plan że tym razem wychodzimy z niczym zawiódł. Ciągle znajdujemy tam coś co przykuje naszą uwagę, tym razem był to nowy, ale jakby w starym klimacie zegar ścienny. Jest fajny bo wygląda jak patelnia więc do kuchni jak w sam raz, jest z miedzi, wyprodukowany we Francji co nas zdziwiło że nie w Chinach i działa.
Zostawiliśmy jeszcze tam ramę taką samotną, i niby nic, ale jakoś nie mogę przestać o niej myśleć, jakby tu ją zaaranżować, mam parę pomysłów, ale muszę to jeszcze przemyśleć.
Pogoda nas nie rozpieszcza choć wczoraj było pięknie. Słońce jakbyśmy byli na Majorce, niebo zalane błękitem, żadnej chmurki, i lekko na minusie. Noce są gorsze bo termometry wskazują poniżej 10, ale za to śnieg w blasku księżyca wygląda jak obsypany diamentami. Poranki też cudne, bo drzewa oszronione jak w baśniach. Więc myślę że można wybaczyć naturze to opóźnienie w przyjściu wiosny:), dla takich widoków WARTO to zrobić:).
Młody jeszcze troszkę zakatarzony, ale wczoraj nie mogliśmy odmówić sobie chwili relaksu i małej wojny na śnieżki. Początkowo miała być jazda na sankach, ale śnieg w tym słońcu kleił się i nici ze zjazdów. Tak więc mała biała wojenka na rozgrzewkę była w sam raz:)
Za oknem zima, wewnątrz czuć już troszkę Wielkanoc, powoli zaczynamy wygrzebywać wielkanocne gadżety.
8 marzec też był:)
Ta gerbera jest bardzo wytrwała:), oczywiście jak mi żona powiedziała że jest żywa to się mocno zdziwiłem, bo byłem przekonany że jest sztuczna. Stała i stoi nadal w domu, ciągle taka jak na zdjęciu, a róże powyżej już nieco zmarniały.
A to już taki mały zwiastun naszego wkładu w wiosenne wydanie GC STYLE, oczywiście cała operacja na starym lustrze kro po kroku już niebawem w wiosennym wydaniu.
ale cudnie u Ciebie! te lustro robi wrażenie i już nie mogę się doczekać najnowszego numeru:)))
OdpowiedzUsuńświetny ten zegar i wieniec z jajkami... na tych drzwiach wygląda niesamowicie:)))
pozdrawiam ciepło!
Nie, no, rewelacyjny ten zegar! Bardzo dobrze, że się mu nie oparliście:)
OdpowiedzUsuńZegar to prawdziwa perełka !!!!
OdpowiedzUsuńWszystkie Wasze dodatki to skarby :) ciągle czuję niedosyt Waszych wnętrz ;)
Pozdrawiam Was ciepło w ten mroźny czas :)
Śliczny ten zegar i pęknie sfotografowany
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
piękne aranżacje :)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
powiem tak: nooo, bardzo fajny cyk !!! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Izabela.
Cudowne zdjęcia! Taki zegar to na wagę złota, marzenie.
OdpowiedzUsuńZegar niepowtarzalny i o to chodzi aby w tymnawale towarów znaleźć cos niespotykanego.
OdpowiedzUsuńZegar rewelacyjny! I piękne aranżacje!
OdpowiedzUsuńCudny zegar, faktycznie taki typowo do kuchni :)
OdpowiedzUsuńW sypialni raczej nie miałby racji bytu,....zbyt głosno "tyka":):):):)
UsuńZegar jest świetny !!!!!!!! Kocham klamociarnie !!! ale metamorfoza lustra również bardzo ciekawa :) , pozdrowionka ...
OdpowiedzUsuńMy to chyba nawet jestesmy lekko uzależnieni:):):)
UsuńMam takie wrażenie ,że odwiedzamy tą samą klamociarnię w Pniewach k/Gryfina.
OdpowiedzUsuńJeżeli tak to jestem jej fanką i jadąc zawsze na moje ranczo wpadam tam i zawsze coś wyszperam.A zagar super -zazdroszczę.
Dokładnie,to ta sama klamociarnia:):)
UsuńJest jeszcze niewielka ze szpargałami w Gryfinie na Górnym Tarasie(niedaleko przejazdu kolejowego:)
Wszystko pięknie wygląda. Też chciałabym mieć blisko siebie taką klamociarnię.
OdpowiedzUsuńJjeku jak tu ladnie u ciebie:)
OdpowiedzUsuńBędę zaglądać częściej i zapraszam rowniez do siebie
zielenie.blogspot.com
Dzieki:)i zapraszam w nasz skromne progi kiedy masz ochotę:)
UsuńPięknie u Was!!!
OdpowiedzUsuń